Można było uciąć kilka niepotrzebnych scen. Myślę, że wystarczyłyby 4 odcinki aby przedstawić tą opowieść. Kogo obchodzi to, że jedna z wypowiadających osób prowadziła biznes i szło jej nieźle itp. Takie przeciąganie do pełnej godziny każdego odcinka.
Ano np. po to, żeby pokazać siłę tej postaci i dać widzowi czas ją poznać, polubić lub znienawidzić.
Jak oglądasz filmy akcji to też przewijasz do wybuchów?
Gdyby filmy akcji trwały po 7 godzin to bym raczej przewijał co ciekawsze sceny.
To jest serial, więc wiadomo, że jest bardziej rozbudowany od filmu. Poza tym nie trzeba obejrzeć całego serialu w jeden dzień -,-
Serial serialem, można było zrobić z tego miniserial - 5 odcinków - wstawić najważniejsze fakty. Obejrzałem w trzy dni. Niektóre sceny wywiadów z bohaterami musiałem przewinąć, bo oko się przymykało.
A w jaki niby sposób mieli pokazać inaczej jak wpłynęło to na życie tych ludzi? Suche fakty tego nie obrazują.
Mogli by pokazać w taki sposób, że narrator mówi w skrócie jak to wpłynęło na tych ludzi. Kolejna dłużyzna jaka mi się przypomniała to przesłuchanie w obecnych czasach domniemanego zabójcy, takiego dziadka. Po co to wstawili? - nic nie wniknęło z tej rozmowy. Nie mieli jak przycisnąć gościa, nie wiem czego się spodziewali, że tak się po prostu przyzna??
Bez przesady. (SPOJLER)
Co do przesluchania Edwarda to ja np. myslalem ze sie wlasnie przyzna. Caly wywiad z Nim i samo wprowadzenie do wywiadu moim zdaniem ukazane bardzo dobrze, ciekawie z nuta grozy. Do konca wydawalo mi sie, ze powie cos waznego dla calego sledztwa.
Rezyser zagral na emocjach widzow (na pewno moich) nie widze w tym problemu, wrecz plus tego zabiegu.
Nie wiem o co Ci chodzi. Cały sezon oglądało mi się całkiem przyjemnie. Wkręcał klimat zbrodni i poczynań księdza.
Jakby zrobili za krótki to wtedy pisaliby, że zrobili coś na odwal się.
Jak dla mnie i wielu osób idealny czas trwania serialu. Na zagranicznym forum jeszcze się nie spotkałem się z taką opinią jak Twoja a dużo więcej ludzi się wypowiada.
No nie wiem czy ktoś by pisał, że "zrobiony na odwal". Jak dla mnie było sporo dłużyn. Do piątego odcinka jeszcze się to jakoś oglądało a potem to już czekałem jak się zakończy ta historia. Właściwie jeśli bym miał komuś polecić ten serial, to dał bym wskazówkę, żeby oglądał ostatnie minuty każdego odcinka - były tam najciekawsze momenty. Co do zagranicznych forów to tam nawet bajki od marvela ludzie oceniają na 10.
"illpadrino" zobacz również w wolnej chwili inny serial netflix - "Making a Murderer" bardzo podobna realizacja tego serialu.
Mi się z Anabelle skojarzyło jak kamera zaczęła się wychylać i pokazała się ta lalka
Scena z strojem zakonnicy ok. Zapewene stroju używał ten koleś z wąsem co się lubował w przebieraniu za zakonnicę. Szkoda, że takie ciekawsze momenty w tym serialu są przeplatane pierdołami typu - mam 5 kotów i papugę, która dziobała męża, albo przypaliła mi się pizza. Zamiast tego powinni ciągnąć watek o podejrzanych, a wciskają takie bzdety.
Według mnie to nie są bzdety. Te sceny pokazują nam bohaterów w trzech wymiarach. Nie są płascy, nie kierują się jedynie pragnieniem zemsty czy obsesją na punkcie teorii spiskowych. Są zwykłymi ludźmi, którzy mają jakieś życie poza potrzebą znalezienia odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Poza tym te sceny, które opisujesz, oraz inne im podobne, zajęły może 15 min z 7 h całego serialu. Także nie nazwałbym tego przeciąganiem albo wciskaniem bzdetów.
Poza tym myślę, że nie masz racji mówiąc, że dałoby się tę historię opowiedzieć w 4 odcinkach. To nie jest relacja ze śledztwa dot. morderstwa zakonnicy. To jest tylko pretekst. Tak naprawdę serial opowiada o skorumpowanych policjantach, uległych politykach i przede wszystkim zepsutych duchownych w Baltimore. Żeby przedstawić ogrom zaniechań, których się dopuszczono, a co za tym idzie krzywdę, którą wyrządzono tym ludziom, należało się nad tym bardziej pochylić. Według mnie to mini serial o idealnej długości.
A według mnie to są bzdety. To samo zjawisko można zauważyć na stronach typu facebook - ktoś robi zdjęcie swojego obiadu i wstawia na swój profil, podpisuje - zaraz będę jadł mój obiad. Oczywiście, że bohaterzy mają jakieś życie poza swoim śledztwem. To pewne, nie trzeba tego tłumaczyć widzowi jak 5 - letniemu dziecku. Fakt te bzdety o ich trzech wymiarach może nie trwają bardzo długo jeśli brać pod uwagę długość całego serialu, ale wytrącają z toku śledztwa.
no nie wiem czy 4 odcinki, ale na pewno daloby sie z godizne odjac, mnie tez niektore watki zdaly sie na sile troszke, ale generalnie bardzo dobry :-)
Jak najbardziej się zgadzam. Momentami niezłe dłużyzny. Mało informacji istotnych dla całego dochodzenia za to kupa ciekawostek typu: mamy grupę na FB i jest ona dla nas bardzo ważna, całe wieczory spędzamy na przeszukiwaniu internetu, chodzimy do takich a takich archiwów, znamy się tyle a tyle, wspieramy się w tym a tamtym, i tak dalej i tak dalej....
Zgadzam się. Może nawet nie trzeba by odejmować, gdyby poszczególne epizody były klarowniej zorganizowane wokół jednego, mocnego wątku z kumulacją. Stałe przeplatanie niepotrzebnie rozwadniało narrację.