Krotka pilka, krotkie pytanie. Czy wkurza Was postac Rachel? Mnie bardzo.
Osoby, ktore podzielaja moje zdanie wpisywac sie ponizej:D
o masz, nawet nie wiesz jak bardzo!!!! Nienawidze tej postaci, nie wiem moze dlatego ze uwielbiam Rossa i wkurza mnie stosunek Rach do niego. A poza tym ona nie jest w ogole smieszna! Ani ładna!
z tym sie zgadzam. W jaki sposob traktuje Rossa jest porazajace. zachowuje sie jak niewychowana i niedojrzała osoba z wiecznym fochem i zazdroszczeniem jak tylko Ross kogos znajdzie. Trzy razy mu rozwalila zwiazek z Mona, Juli i Emili. Wkurza mnie ta postac strasznie!
zobaczymy co inni powiedza. Ale obstawiam ze kolesie raczej jej nie lubia a laski prawdopodobnie lubia. Moja dziewczyna i jej siostra lubia Rach, bo uwazaja ze ta cala historia Ross-Rachel jest swietna. Pozdro
Nie wiem co was denerwuje w niej, bo ja nic nie doszukalem? Moze to, ze nie potrafila wybaczym mu za to, ze ja zdradzil bez powodow.
Co do rozwalenia zwiazkow Rossa to byla jego wina i wybor. A zazdrosny to byl strasznie Rossi dlatego ich zwiazek sie rozpadl mimo, ze byla dla niego wporzadku, a on posadzil ja, ze moze go zdradzic przez co on sam to zrobil bez 100% pewnosci. Co do Rossa to spieprzyli te postac, bo wygladala na wrazliwa i nie zdolna do skrzywdzenia zadnej kobiety tym bardziej Rachel w ktorej kochal sie 10 lat, a takze do unoszenia sie mimo, ze mial racji.
Phoebe i Joey graja jako tako glupie i humorystyczne postacie co w polaczeniu z pozostala czworka daje humorystyczny film, wiec to raczej (zaleta) :D.
phoebe jest specyficzna- nie moze byc obojetna. Albo sie ja uwielbia albo nie cierpi. Ja ja uwielbiam :)
Ja to nienawidzę Phoebe, strasznie mnie irytuje.
Myśli, że jest świetna, piękna i wogóle, a to nieprawda, no i denerwujące jest jak wymigując się od czegoś zasłania się tym, że jej matka popełniła samobójstwo.
denerwujace to jest to ze rachel jest wypieszczoną panienką ktora nic nie potrafi zrobic- nawet deser zrobila z miechem i groszkiem! Aha- i oni mieli przerwe!!!! Rach i Ross of cors
a nie uważacie że postaci zostały specjalnie tak skonstruowane żeby czasem irytować czasem wzbudzać podziw a czasem śmieszyć ? To komedia z czego mielibyśmy sie śmiać jak nie z ludzkich przywar ? W związku z tym nie rozumiem waszych zarzutów. Co do sprawy Rachel i Rossa hmm ich wątek był wydaje mi sie zaplanowany jako wątek główny rozwiązany dopiero pod koniec serialu stąd tak dużo zawirowań. Wina leży po obu stronach jak zresztą zwykle. Może ktoś z Forumowiczów policzyłby i zestawił sytuacje w których winny zerwania jest Ross i winna jest Rachel? :D
bardzo krótkie podsymowanie ich zerwań, zejść itd.
hehe a więc po koleji :
Nie wiem czy mam liczyć tez te podchody na samym początku jak to Ross chciał powiedzieć ale nie powiedział i blebleble...
zaczne od tego jak to Rachel chciała się z nim związać ale on związał się z Azjatką.
Następnie Ross sporządził liste wad i zalet, potem Rachel wybrała przerwę w której to jak wiemy Ross zaszalał z babką od ksera.Potem mamy ich ślub w Las Vegas który oczywiście nie jest niczyją winą, ale to Rachel chce ostatecznego rozwodu.(ROss nie chce jej w ogole mówić o tym że nie udało mu się załatwić unieważnienia)
Dalej jest króki epizod w odcinku z zaręczynami Monici I Chendlera(pocałunek przed drzwiami), który okazał się tylko chwytem Rachel. Potem mamy pamiętną noc w której powstaje Emma, ale to chyba tylko przelotne. Tu chyba nie ma kogo winić za rostanie.Potem wprowadzka i próba zaręczyn przez Rossa, które niestety nie dochodzą do skutku bo wcześniej Rach zaręczyła się z Joeyem. A na samym końcu, jak wiemy są razem.
A więc wychodzi że rozstań z winy
rossa było : 3
a rach: 3
mamy remis.
Oczywiście bez tych wcześniejszych prób rossa, kiedy to chciał z nią być i powiedzieć jej co do niej czuje. (na balkonie kiedy to Rach poznaje włocha, podczas szukania małpki Marcela itd...)
no więc wszystko jasne. twórcy postawli na równowagę, był remis. moje odczucia są podobne, chociaż czasami wydawało mi sie że to Ross jest bardziej winny, no bo kto angażował sie w bardziej poważne związki kończące się często ślubem ? ;)
Ross był bardziej winny ponieważ robił hm... gorsze rzeczy. Chociażby ta zdrada. Albo nie powiedzenie Rach o nieudanym rozwodzie. Nie mówiąc już o tych jego rozstaniach i rozwodach z innymi kobietami :D
Tak czy inaczej uważam że jest słodki. ^^
Ross popełniał gorsze błędy.Jednak myśle że jest on po części usprawiedliwiony. Ross to naukowiec! Stąd jego słaba orientacja w czysto - życiowych sprawach. Ross jest stworzony do odkrywania dinozaurów, a nie do tworzenia z innymi idealnych, bezbłędnych relacji ;)
Przyćmiony przez swoją wiedzę niedokońca opanował umiejętność racjonalnego myślenia, rozumiem :P
Tak czy inaczej Ross przy tym wszystkim jest słodki i niegdy nie wątpiłam że kocha/kochał i będzie kochać Rach. I nawet jak był z kimś innym to i tak jakby się czuło,że on pragnie tylko jednej-Rachel Karen Green. :]
celna pointa. Słodki zgadzam sie szczególnie w odcinku kiedy wybielił sobie zęby :DXD Swoją drogą chyba miał delikatnego fioła na punkcie swojego wyglądu... Pamiętacie jak poszedł do solarium albo jak ubrał te skórzane spodnie ?? ;)
Albo jak przejał się tym gdy Rachel powiedziała mu
"za dużo używasz żelu do włosów!"
Przez pół wieczoru chodził i smęcił o tym szukając za wszelką cenę odpowiedzi czy aby to napewno jest prawda ^^
On też uwielbiał zakupy, chciał wygladać swietnie np. kupując sobie niebieski berecik :P
^^
Ross to taki nieporadny, ciągle potykający się w życiu facet którego aż chce się przytulić :D
;P
Różowy "męski" Sweterek który podczas randki okazał się damski? albo łososiowa koszula? a mówią że to rachel ma fiola na punkcie mody heh
No cóż, mi Rachel nie przeszkadza. Lubię graną przez nią postać.
Jeśli miałabym nazwać którąś z pań irytującą, to chyba najszybciej Monikę... Było parę takich odcinków, gdy nie mogłam słuchać jej gadek w stylu "Szybko, zapłodnij mnie, Chandler!".
E tam, może i na początku źle go traktuje ale w końcu mają dziecko i zostają parą.
Mnie Rachel nie wkurza, nie denerwuje mnie też Ross.
Nie ma postaci która by mi nie podpasowała wyglądem czy charakterem lub samym w sobie aktorem.
Może Phoebe jest trochę przerysowana ale takie postacie też muszą być ;]
Ja tam bardzo lubie tą postać :P Według mmie ten serial nie był by taki fajny gdyby nie Rachel. Poza tym lubie Jennifer Aniston :P
Pozdrawiam :D
Hm... Rachel może z początku odpychać swoim zachowaniem i snobizmem (zwłaszcza w pierwszej serii).
Jednak z czasem, staje się postacią bardzo pozytywną.
Uwielbiałem i uwielbiam Rachel i uważam, że Aniston bardzo dobrze sprawdziła się w tej roli.
Tak, ona na początku jest inna niż np. w serii 8 kiedy ma Emme.
Ale właśnie o to chodziło, przecież Rachel się zmieniła. Dorosła.
I to,że da się to zobaczyć wskazuje jak cudowną aktorką jest Aniston.
Rachel jest rewelacyjna!! bardzo lubie tę postać! Jennifer zgrała ją brawurowo!!! <3
Jestem po ślubie Monici i Chandlera. Ciekawi mnie skąd wzięła się Emma skoro nie były jakichś sygnałów między R a R :D, jedynie przed wieczorem Monici i Chandlera co Monica pokłóciła się z Rachel, że zabiera jej grom czy coś takiego. Oczywiście do niczego nie doszło.
"Rachel Green, Queen Rachel does whatever she wants in little Rachel land." ;D hehe
proponuję dołączyć do "The I Hate Rachel Green Club"
a tak serio to bywa wkurzająca, ale to chyba każda z postaci, po prostu każdy jest bardzo charakterystyczny, a w niektórych odcinkach ich wady są mocno podkreślone
właśnie Rachel jest mało charakterystyczna, ani śmieszna ani miła lub fajna tylko taka wielka pani patrząca na wszystkich z góry. jedyny plus to to, że niestety całkiem fajna z niej dupa ale charakter ma beznadziejny
Ale niektóre zachowani przyjaciół były nie do pomyślenia. Jak to, że przez przypadek Joey skierował pierścionek Rossa do Rachel i zamiast powiedzieć, że to Ross chciał się oświadczyć albo skłamać i powiedzieć "to mój pierścionek i zamierzam się oświadczyć mojej dziewczynie" lub "Phoebe". Tak samo jak Ross zamiast powiedzieć, że nie przeczytał listu Rachel to skłamał, że to jednak zrobił i ciągle z tą przerwą wyjeżdżaj choć to jak porównanie do meczu - wynik po I połowie 1:0, więc ta drużyna wygrywa ;/. Też Rachel nie powinna na śłubie Rossa mu tak się wprost pokazywać.
Wkurza to mało powiedziane. Gdybym znał kogoś takiego w prawdziwym życiu, to szczerze bym jej nienawidził.
Ja obejrzałam cały serial dopiero niedawno na Comedy Central. I tak, postać Rachel mnie mega wkurza. Cały czas jest jak pająk, który nie pozwala Rossowi się uniezależnić od niej. Rozbija jego każdy związek. Każdy. A jak rozbije i rywalka znika to traci zainteresowanie nim. Po drugie. Czy ktoś może mi wyjaśnić fenomen jej kariery? Jakim cudem taka ameba intelektualna robi karierę w czymkolwiek? To że lubi mode i lubi się stroić nie oznacza, że ma kompetencje by robić kariere w świecie mody? Dziś mogłaby być influ ale wtedy? Niby czym ona się zajmowała? Marketingiem? Ja się tym zajmuję. To wymaga analitycznego myślenia i analizowania danych sprzedażowych. Rachel cały serial pokazywała się jako osoba skrajnie mało bystra. Wyżej asystentki , nawet świetnie ubranej, skoro się znała na modzie , nie miała prawa pracować. Nagle chcą nam wmówić, że intelektualny taboret, nie potrafiący nawet dodać 2 do 2 zostaje dyrektorem? Czego ja się pytam? Nie pokazano jej żadnych talentów. Nic co by uzasadniało jej nagłą karierę. Rozumiem, ż etaki był pomysł na te postać, ze z rozpieszczonej dziewczyny ma się zamienić w niezależną kobietę. Nie pokazano jednak jak to się stało. Niby przez 5 sek była jakąś asystentką ,ale niby jakim cudem awansowała. Skończyła jakieś dodatkowe kursy, studia? Nie rozumiem tego. Jest to skrajnie niewiarygodne.