Konwicki dostrzegł w nim potencjał, dał mu rolę w "Zaduszkach" i przygoda z dużym ekranem potoczyła się dobrym torem. Oczywiście obsadzany był głównie w rolach Żydów, ale zawsze w tym była jakaś filozofia, humor i profesjonalizm mimo braku wykształcenia aktorskiego. Po prostu był stworzony do grania.