Scena kiedy Clouseau siedzi u terapeutki, a ta pokazuje mu rysunki, jest mistrzowska :D
,,Polski wojskowy ciągnący szambowóz... skąd pani je bierze?!"
:D
Mi przychodzi się nie zgodzić. Moim zdaniem ta produkcja, to istne nieporozumienie. Nie powinna nawet nosić tytułu "Różowa pantera", bo jak dla mnie choć odrobinę nie dorównuje klasykowi. Miała to być komedia a ani razu się nie zaśmiałem. Niestety, nawet dobre aktorstwo nie ratuje tego filmu. Steve Martin jest dość dobrym aktorem, ale nigdy nie dorówna mistrzowi. To już nie ten sam inspektor Clouseau.
Przykro mi, ale niestety: 1/10!!!