Największym zakłamaniem tego filmu jest jego plakat, na którym to bohater grany przez Chrisa Evansa swoją nadnaturalną siłą rozwala wszystko dookoła, czego w filmie wogóle nie było. Na tym można właściwie skończyć, bo widz przez cały seans zostaje oszukany. Malutko efektów specjalnych, malutko ciekawej akcji, prawie wogóle aktorstwa, a fabuła z czasem zaczyna grząść w gąszczu głupot i niedociągnięć. Tak to jest jak chce się przechytrzyć przyszłość.
Filmu nie polecam bo właściwie nie znalazłem żadnego większego plusa w tym filmie. Oczekiwałem dobrego kina akcji, z domieszką sf, a tu pufff nic. Nul. Ziew i nuda.
4/10
Trafiłeś w samo sedno. Nic dodać nic ująć. No może tylko, że nudy to były przeciągi ;)
A ja będę bronił tego filmu, oczekiwaliście filmu akcji, ale ten film
taki nie jest. To że nie spełnia waszych oczekiwań nie znaczy, ze jest
wart tylko 4/10 zresztą co to za system oceniania punktowy.. Chcecie
filmu akcji, zapraszam na Transformers 2, jest tam wszystko czego
oczekujecie: akcja i gupie duby! Enjoy!
Nie wiem czy jest sens po 7 latach wracać do tej rozmowy ale chciałam zaznaczyć, że jesli producenci reklamują film jako kino sci-fi z masa efektów i decydujesz się z tego powodu iśc do kina a dostajesz zupełnie coś innego, w dodatku badziewnego to tak, masz prawo być wkurzony. Nie jest to przejaw debilizmu, tylko wkur*u na marketingowców, którzy robią z ludzi idiotów, zeby na nich zarobić.
A ja będę bronił tego filmu, oczekiwaliście filmu akcji, ale ten film
taki nie jest. To że nie spełnia waszych oczekiwań nie znaczy, ze jest
wart tylko 4/10 zresztą co to za system oceniania punktowy.. Chcecie
filmu akcji, zapraszam na Transformers 2, jest tam wszystko czego
oczekujecie: akcja i głupie dupy! Enjoy!
Nie zrozumiałeś prawdopodobnie powyższej mini recenzji. Ten film nie niósł żadnego przesłania, a na taki się kreował. Nie chodzi o więcej akcji tylko o jej dozowanie. Było to rwane, nierówne, dłużyzny w czasie których nie działo się nic. Ciągłe rozmowy o niczym. Powiedz mi proszę po co było tyle spotkań bohaterów obu stron barykady? Nic nie wnosiły i po każdej nastepowała sentencja w rodzaju: "zabiłbym cię ale musisz zginąć na końcu" :) ubaw po pachy. Główny bohater - pchacz nie potrafił siłą woli obrócić kostki do gry by za chwilę trzymać na muszce dwóch pistoletów zawieszonych w powietrzu dwie osoby, prowadząc jednocześnie konwersację :) niekonsekwencja, nuda i niestety na koniec uczucie - "po co to wszystko?". Zakończeniem "i wszyscy żyli długo i szczęśliwie" też wygrali. Przepraszam ale nie znajduję żadnych pozytywów. Możesz mi jakieś wskazać. Dla mnie 4/10 to max sam chyba dałem 3/10
A to że niektórzy faktycznie oczekiwali filmu akcji (np ci nie czytający komentarzy na filwebie) powinni być nieźle wkurzeni. Ponieważ kierując się plakatem mieli do tego prawo. Co za matoł go zaprojektował. Przecież to nie jest scena z tego filmu. Ale tak sie właśnie robi gdy się spaprało film i trzeba coś na nim zarobić. Pojechać na kłamstwie jak długo się da. Zmarnowany potencjał, aktorzy i na pewno temat. Wyszedł film o chodzeniu po Hongkongu nocą :)
Szczerze mówiąc recenzja powyżej jest całkiem trafna, a film nie realizuje się nie tylko jako kino akcji ale jako jakiekolwiek kino. Ponadto głupoty w scenariuszu i jego finał pod koniec są po prostu śmieszne. Jumper nie był lepszy ale chociaż miał porządny budżet[efekty specjalne i plenery].finałowa walka na ''błyskowe'' pięści rozśmieszy każdego ,a scena , gdy ''zwykły'' Carver powala Nicka 3 uderzaniami naprawdę rozbraja :D.
Zgadzam się. W tym filmie jest tyle bzdur, że szybko znudziło mi się ich wyłapywanie. Cienizna 3/10.