Mam sentyment do tego filmu ponieważ byłem tam statystą w kilku scenach. Pieczyńska już wtedy odgrywała rolę celebrytki. Na planie była wyniosła i odniosłem wrażenie że wszystko ma się kręcić wokół niej. W sumie wyszedł dobry film kostiumowy.
I ta wyniosłość wyniosła ja na życie w Szwecji, może jej tam lepiej...