PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34773}
7,8 172 026
ocen
7,8 10 1 172026
6,9 28
ocen krytyków
Katedra
powrót do forum filmu Katedra

pana Schabenbecka, a dopiero potem oceniajcie ten film.

ocenił(a) film na 8
coldwaver

A co takiego po obejrzeniu "Schodów" Pana Schabanbecka wydarzy się, żebym mógł oceniać potem "Katedrę" (rozumiem, że Schody są lepsze w Twoim mniemaniu?) ?

ocenił(a) film na 4
pendrago

"Schody" są pierwsze w moim mniemaniu.

ocenił(a) film na 8
coldwaver

Bardzo ciekawa koncepcja. Przed chwilą obejrzałem --> http://www.youtube.com/watch?v=-p4oWJcZX8o
Jak na animację z 1969 r. to sama złożoność tego systemu jest wręcz oszałamiająca. Elementy takie jak: oświetlenie, półcienie, szara kolorystyka świetnie podkreślają jakby element "przytłoczenia" przez cały "system". Bardzo dobra jest moim zdaniem muzyka - powiedziałbym wyśmienita.

Tylko jak to ma się do "Katedry"? Jest jakieś nawiązanie?

[SPOILER] Dla mnie finałowa scena jest w dużej mierze porównywalna z finałową sceną Katedry. Człowiek, wędrowiec idzie i w trakcie wędrówki okazuje się, że to on dosłownie "tworzy" drogę po której stąpa. Staje się częścią tego przytłaczającego labiryntu.
Tak bym to interpretował. Jakieś inne skojarzenia?

ocenił(a) film na 4
pendrago

Tak! Muzyka w schodach to dla mnie wzór.
Jak się mają do "Katedry"? Nijak, moim skromnym zdaniem. Są osobnym, przemyślanym od początku do końca dziełem.
Natomiast "Katedra" ma się do "Schodów" bardzo mocno - na zasadzie zwyczajnej wtórności.

ocenił(a) film na 8
coldwaver

Wtórności??? No proszę. Zupełnie bym się z tym nie zgodził! Gdzie według Ciebie ta wtórność występuje? Zresztą jak wiadomo "Katedra" była oparta na opowiadaniu, a opowiadanie zupełnie, ale to zupełnie nie może być uznane - jak i sama "Katedra" za wtórną animację. To odrębne dzieło. Zarówno opowiadanie jak i to co stworzył Bagiński. Gdzie tutaj wtórność???

"Są osobnym, przemyślanym od początku do końca dziełem" ?
Coś więcej w tym temacie, czy ograniczysz się do tego lakonicznego stwierdzenia? Wolałbym jednak byś wypowiedział się na temat samej Katedry, a nie na temat "Schodów" - z pewnością istnieje strona tutaj czy gdziekolwiek indziej poświęcona tej animacji.
Chociaż nie ukrywam, że chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej na temat Twojego powyższego stwierdzenia.

ocenił(a) film na 4
pendrago

" Gdzie według Ciebie ta wtórność występuje? "

'Dowód oczywisty na mocy naoczności', chciałoby się żargonem logików powiedzieć. Bagiński film widzieć musiał, bo to klasyka animacji polskiej; czy widział go Dukaj - nie wiem - mogę tylko podejrzewać. Czy Dukaj się inspirował - też niewiadoma, choć nie jest to niemożliwe.
Ja piszę, że to jest wtórne. Nie używam słowa "plagiat". Wtórność nie musi przecież dyskredytować dzieła; choć szansę na wizjonerskie znaczenie dziełu odbiera nieodwołalnie.
Chodziło mi zatem głównie o to, by rzesze zachwycających się genialnością "Katedry" osób zwróciły uwagę na stary, niepozorny, chciałoby się rzec, film, który już wiele z przyjemnie brzmiących w "Katedrze" strun uderzył. Zwykłe pragnienie sprawiedliwości filmoluba. Zbyt często zapominamy starych twórców.

Na tej samej zasadzie: KTO z fascynatów pierwszego "Matrixa" na świecie wie o istnieniu "Dzienników Gwiazdowych" Stanisława Lema, gdzie pomysł na sztucznie zapładniane treściami mózgi był, wypisz - wymaluj, podany na tacy?? 10% odbiorców? 12? Przypominam - to były lata '50-te!! A już ktoś na ten pomysł wtedy wpadł.

" "Są osobnym, przemyślanym od początku do końca dziełem" ?
Coś więcej w tym temacie, czy ograniczysz się do tego lakonicznego stwierdzenia? "

Dowód oczywisty na mocy naoczności. Historia zamknięta ramami przynajmniej na kilku poziomach, prostotą formy podkreśla uniwersalność i wysoki poziom abstrakcji przekazu. Środki artystyczne, choć dość ubogie, wykorzystane do maksimum.

Na temat samej "Katedry" nie miałem zamiaru wypowiadać się w tym wątku. Film oceniam jako przeciętny na tle tego, co dzieje się współcześnie w animacji (przy okazji - "Sztuka Spadania" podoba mi się BARDZO).

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
coldwaver

Czegoś nie mogę niestety zrozumieć. Nawet jakby Bagiński tę animację widział to co? Twierdzisz, że inspirował się nią? Przecież na pierwszy rzut oka widać jak odmienne można wysnuć interpretacje zarówno ze "Schodów" jak i z "Katedry".
Różnią się właściwie prawie wszystkim - od sposobu realizacji (co zupełnie zmienia wydźwięk całego dzieła), po samą historię!
Zresztą skąd wiesz, że Bagiński "Schody" widział, a jeżli już czy się nimi inspirował naprawdę? Mówisz o tym jakby to było potwierdzone w 100%. Masz jakiś dowód?

"Czy Dukaj się inspirował - też niewiadoma, choć nie jest to niemożliwe."
Khy, khy.... ale rozumiem, że przeczytałeś opowiadanie tak? (tak tylko się upewniam).

"Ja piszę, że to jest wtórne. Nie używam słowa "plagiat". Wtórność nie musi przecież dyskredytować dzieła; choć szansę na wizjonerskie znaczenie dziełu odbiera nieodwołalnie."

Wtórna jest co druga produkcja w świecie filmowym, zresztą nie tylko w świecie filmowym, bo chociażby natura bardzo lubi wtórność - jeżeli wiesz co mam na myśli.
Z prostego względu nawet nie pomyślałbym, że można użyć słowa plagiat przy określaniu "Katedry" w tym przypadku. Dlaczego? Bo to dwie, odmienne produkcje. Można dopatrzeć się tam różnych zbieżności interpretacyjnych, ale tak samo można dopatrzeć się "wtórności" w dwóch gatunkach sera. Edamski i Salami - obydwa należą do gatunku serów, ale czy można powiedzieć, że Edamski jest wtórnością Salami???

Co to znaczy: "wizjonerskie znaczenie" wedgług Ciebie i dlaczego stwierdzasz, że nieodwołalnie takiego "znaczenia" Katedra nie posiada? Ja tego zdania nie pojmuję :/

Sprawiedliwość? To przecież nie o sprawiedliwość tu chodzi. Miło, że zechciałeś się podzielić (przypomnieć) takie perełki jak "Schody", bo to fajnie odkryć coś nieznanego, a również polskiego. Tylko wydaje mi się, że to jest to uczucie - "goryczy"..., które wypływa z własnej subiektywnej oceny. "Oni" zachwycają się nowym dziełem, ale o starym to już nie pamiętają. Tak nie można. Co to za sprawiedliwość.

Tak przy okazji na Filmwebie jest forum "Schodów" i widziałem tam tylko 1 wpis. Czemu akurat na forum "Katedry" domagasz się sprawiedliwości dla starego, zapomnianego dzieła, które notabene jest naprawdę świetne. Oceniasz "Katedrę" przez pryzmat animacji z 1969 r. ? Wybacz, ale nie sądzę, żeby to było możliwe.

"Historia zamknięta ramami przynajmniej na kilku poziomach, prostotą formy podkreśla uniwersalność i wysoki poziom abstrakcji przekazu. Środki artystyczne, choć dość ubogie, wykorzystane do maksimum."

Na ilu poziomach jest zamknięta ta historia, bo to mnie ciekawi.
"Plastuś" też w swojej formie był raczej prosty, ale czy to znaczy, że był uniwersalny? Słowo klucz: uniwersalność. Już samo to słowo jest abstrakcją, ponieważ nie można go doczepić do jakiejkolwiek istniejącej prawdy. Wybacz, ale nie pojmuję niestety co chciałeś przekazać swoim stwierdzeniem. Uniwersalny może być np: zestaw kluczy chociażby (ale oczywiście nie otworzysz nim każdego zamka, czyli na tym kończy się jego uniwersalność).

Podajesz Lema jako przykład innowacyjności i geniuszu, który drzemie w człowieku. Zgadzam się całkowicie jako miłośnik dzieł Lema jestem całkowicie przekonany, że ten jakże niedoceniony w Polsce (głównie kojarzy się go z Pirxem, które to opowiadania są wręcz niewyobrażalnie nowatorskie - chociażby: "Test"). Osobiście uważam to za wielką porażkę kinematorgrafii, że nie potrafiono przekazać tego co Lem miał do zakomunikowania w swoich opowiadaniach... tworząc chociażby adaptację np: opowiadania "Niezwyciężony". Bardzo tego żałuję.
Porównujesz jednak to do "Matrixa" - filmu, który jest zlepkiem wszystkiego. Po części wierzeń religijnych, po części baśni, po części historii o nierzeczywistości "rzeczywistości". Wszystko to już było i to na bardzo długo przed Lemem. Jeden kopiuje od drugiego, ale czy to w jakiś sposób deprecjonuje wartość finalną obrazu? Czy przez to, że Matrix to taki kogel-mogel wszystkich tych idei jest czymś gorszym. Tak, napisałeś, że nie dyskredytuje to dzieła, ale szanse na wizjonerskie znaczenie są w tym przypadku zaprzepaszczone na amen.
Napiszę tak: gdybym wierzył w Boga (chociaż wiara lub niewiara w niego nie ma tutaj zbyt wielkiego znaczenia) to jedynym słusznym i wizjonerskim "czymś" (generalnie pierwotnym i pierwszym) byłby ten cytat: "Na początku było słowo".
W chwili obecnej chyba nie ma nikogo, kto mógłby powiedzieć - to już było! Ktoś już coś takiego sformułował przed Bogiem. :)
Niestety nie mamy wiedzy na ten temat więc to są tylko spekulacje.

Szkoda, że nie miałeś zamiaru wypowiadać się na temat "Katedry" w tym wątku, bo przecież ten wątek służy do wypowiadania się właśnie na temat Katedry, ale widzę, że wielu ludzi jednak nie do końca to ... rozumie.
Współcześnie w animacji, tak? Tylko, że "Katedra" powstała w 2002 r. - to jakby nie było 9 lat. Jeżeli 9 lat to dla Ciebie "współcześnie" to chyba nasze rozumienie tego słowa (w animacji) bardzo się od siebie różni.

Dzięki za przypomnienie, wskazanie tak świetnej animacji jak "Schody", ale z większością Twoich twierdzeń niestety nie mogę się zgodzić, bo porównywanie dwóch odmiennych produkcji jak w tym przypadku nie ma za bardzo racji bytu.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
pendrago

Cieszę się, że moje przypomnienie się przydało.
Nie mam ani chęci, ani czasu na dalsze toczenie tej kuli śnieżnej. Jeśli się nie zgadzasz z większością moich twierdzeń, to nie widzę w tym niczego, co by mi przeszkadzało - to Twoje prawo. Mógłbym teraz siąść do każdego z akapitów i zacząć podawać swoje racje, które by mogły być mniej lub bardziej trafione, ale zwyczajnie nie mam czasu, bo muszę już dziś siąść do nieco bardziej owocodajnych spraw (notabene owa muzyka Z.Stanczewy pewnie stanie się przyczynkiem do takiego marudzenia na temat tych spraw, jak moje na temat filmu Bagińskiego ;) )
Postaram się wrócić do wątku, a póki co oddaję pole walkowerem, bo o "Katedrę" nie będę kopii kruszył.
Pozdrawiam! :)

ocenił(a) film na 8
coldwaver

Faktycznie rozumiem, że takie dyskusje są czasochłonne i wybacz... może się trochę uniosłem i w moja wypowiedź jest troszkę zbyt napuszona :) Co prawda to Ty założyłeś ten wątek i przyjemnie by było dojść do jakiegoś "podsumowania" ;)
Oczywiście w dogodnym dla Ciebie momencie :)

Pozdrawiam ...

P.S. może w moje wypociny są zbyt "pretensjonalne" i emocjonalne :) Jeżeli tak to odebrałeś to przy ponownym spotkaniu postaram się stonować wypowiedzi :)

coldwaver

nie widziałem katedry.. zobaczyłem za to te schody.. o co chodzi w tych filmach? bo nawet będąc najbardziej pijany nie zrozumiem ich sensu powstania..

ocenił(a) film na 8
start007

Widocznie trzeba się było jeszcze bardziej upić - wtedy zrozumiesz sens wszystkiego!!!
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
pendrago

Możliwe, że używasz złej używki. ; )
Po obejrzeniu Katedry pierwszym skojarzeniem były właśnie Schody. Nie rozpisuję się jednak na temat czy jest to powielenie tej samej historii czy nie.

ocenił(a) film na 8
Eacaee

Pytam naprawdę poważnie, bo ostatnio temat krótkometrażowych animacji mnie trochę wciągnął.
Co łączy te dwie animacje "Schody" i "Katedrę" ? Uważasz, że są to dwie odrębne historie, czy raczej rzeczywiście "Katedra" jest bardziej wzorowana na "Schodach" - tylko pytanie, w których momentach?

BTW! Znasz jeszcze jakieś (jakiekolwiek) godne polecenia animacje ? Ostatnio oglądałem całkiem, całkiem przyjemną (ale chyba głównie ze względu na muzykę) animację Millhaven Bartka Kulasa --> http://youtu.be/QhL9ZuyrYZk (ciekawe tłumaczenie i moim zdaniem lepsze od angielskiego).

ocenił(a) film na 5
pendrago

Niestety, ale animacje krótkometrażowe miałem tylko na WOK'u - a szkoda, bo naprawdę dają do myślenia niż niektóre czasem aż zbyt długie filmy.

Jak dla mnie obie produkcje łączy na pewno to, że bohater na końcu staje się spójną częścią świata po którym przemierzał.
W schodach jak dla mnie bardziej widać alegorię ludzkiego życia - na początku gdy rodzimy się nie ma żadnych przeszkód, potem wraz z wiekiem jest ich coraz więcej. Na samym końcu bohater jest już wykończony, czyli można to zinterpretować jako schyłek życia = starość...

ocenił(a) film na 9
coldwaver

dzięki za polecanie! naprawdę warte obejrzenia. gdyby nie Twój post, pewnie bym nigdy nie obejrzała :)

ocenił(a) film na 9
nasty929

rzeczywiście Katedra, jeżeli nie powiela, to czerpie ze Schodów garściami, może to przypadek, ale ciężko nie widzieć tego dużego podobieństwa

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones