PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34773}
7,8 172 008
ocen
7,8 10 1 172008
6,9 28
ocen krytyków
Katedra
powrót do forum filmu Katedra

Katedra czyli ruiny

ocenił(a) film na 9

Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego
i już nie wyjdzie na zewnątrz.
I na nim imię Boga mojego napiszę
i imię miasta Boga mojego,
Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga,
i moje nowe imię.
Ap 3,12

Dukaj w swojej "Katedrze" zjednoczył człowieka i kulturę z naturą. Wszystkie elementy w jakimś sensie pasują do siebie, uzupełniają się. Nauka, kultura, natura. Religia jest tą całością, Bóg jest jak wielki architekt, niczym Gaudi, jednoczący wszystko w swym dziele. Wszystko partycypuje w nim, mając swoje określone miejsce. Jest tylko jeden problem. Człowiek o tym nie wie. Jego nieszczęściem jest to, że „zbyt mocno odróżnia”, wszędzie widzi przeciwieństwa. Natura wydaje mu się przeciwna nadprzyrodzoności – wysyła więc adwokata Diabła. Nauka wydaje mu się przeciwna nadprzyrodzoności – podejrzewa spisek korporacji rządowych. Wszystko się jednak uzupełnia: natura i kultura (ludzkie twarze zatopione w krajobrazie) czy wiara i nauka. „Rozmaryn”, pojazd kosmiczny z bardzo sympatycznym interfejsem, którym podróżuje ksiądz, snuje dywagacje na temat Boga:
- W Boga? Czy wierzę? Raczej… domyślam się.
Jakby tego można było się domyślać, jakby wynikało to z logiki samego myślenia.
Nie bez powodu bohaterem opowiadania jest ksiądz, a nie naukowiec. Jego w najwyższym stopniu dotyczy owo nieszczęście. Należąc do Kościoła, wie, że zależy od Boga, ale nie wie, że zależy na innych prawach, niż sobie to wyobraża. Katedra mu to uświadomi. Powinien poczekać na Architekta i to w jej murach. Jego przemiana (stanie się jednym z filarów katedry, wrośnie w nią) nie będzie tragiczna. Nic złego się nie dzieje. Jest to co najwyżej nieoczekiwane, zaskakujące i oczywiście bolesne, ale cel został osiągnięty. Cóż każda droga do Nieba prowadzi przez Piekło, jakim jest niespodzianka rzeczywistości. Jego wrośnięcie w katedrę to tylko inna forma bytu. Niebo w wydaniu science-fiction.

W filmie Bagińskiego nie widzę tego przesłania. Rozstrzyga o tym, moim zdaniem, światło, które rządzi obrazem, oraz reakcje Katedry na nie. Wtopieni w Katedrę uśmiechają się tylko wtedy, gdy pada na nich sztuczne światło laski wędrowca. Pociesza żywą tkankę Katedry. Naturalne światło, światło słońca rani je, krzywią się przy nim i cierpią. Przemiana jest niezwykle bolesna, nie ma w niej za grosz nadziei. Wędrowiec zmienia się bowiem w filar stojący tuż nad przepaścią, przyszłość Katedry jest przesądzona. Budowla nie zostanie ukończona. Nie zagraża jej żadna Madeleine. Słabość tkwi w samej konstrukcji, w zniewoleniu przez siły natury – śmiertelności, w niekończącym się końcu. Dla mnie film Bagińskiego jest wyrazem nicości człowieka i kultury oraz złudzeń tkwiących w niej – o tym przekonuje mnie uśmiech kobiety z filaru. Nie jest to wyraz świadomości jako cząstki Katedry. Jest wynikiem przebudzenia, wynikiem iluzji życia rozgrywającego się w migającym świetle intelektu. Światło naturalne wykrzywi jej twarz, przypominając o śmierci.
A kim jest bohater Bagińskiego? Tu nie odbiega niczym od księdza Lavone. Sprawdza swoją wiarę, przyszedł, by się o niej przekonać, by się dowiedzieć. Ale nie czeka na olśnienie, raczej na potwierdzenie. Jego reakcje zdają się świadczyć, że wie, co go czeka. Jego krok jest pewny, rażony światłem rozstawi nogi, jakby świadomie godząc się na wrośnięcie w podłoże. Jego zdecydowanie jednak nie jest czekaniem na Architekta. Architekt nie przybędzie. Już przybył. Katedra została ukończona – na tyle, na ile może w ogóle zostać ukończona. Jego gest jest podobny do bohaterów Kafki: przekroczył drzwi Prawa i zostają one natychmiast zamknięte. Wszyscy są w komplecie. Nikt już nie przybędzie, chociaż poza nim nie ma tam nikogo. Spodziewał się Architekta, zastał go tam jego brak. Innego Architekta nie będzie. Innego spełnienia również nie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones