Specjalnie dla tych, którzy chcieliby obejrzeć Drzewo Życia, ale nie mają czasu, albo się nie chce - stworzyłem treściwy przewodnik, który pozwoli wam podtrzymywać nudne dyskusje ze znajomymi.
Nota wstępna: obraz, tzn ujęcia kamery cały czas pływają i falują. Muzyka to nieustanne chóry, klasyczna orkiestrowa lub melancholijny fortepian, gdzie się tylko da
Początek filmu.
Kobieta mówi o naturze i łasce i że natura jest zła bo jest hedonistyczna
Kamera pokazuje szczęśliwą rodzinę
Biała kobieta odbiera telefon i robi się smutna. Kamera pokazuje roślinę, dokładnie taką samą jaką ja mam w pokoju.
Biały Brad Pitt jest na lotnisku i robi się smutny po odebraniu telefonu
Inne białe kobiety pocieszają główną białą kobietę. Brad Pitt czuje wstyd, bo zapomniał przeprosić syna za to że go uderzył, bo syn umarł,
Pojawia się wymowny montaż będący alegorią czegoś o co chodziło reżyserowi, ale ciężko stwierdzić o co dokładnie
Sean Penn pojawia się po raz pierwszy. Ma twarz zmęczoną życiem. Jest też kobieta i nowoczesne biało-szare miasto
Martwy brat za pomocą techniki montażu wzywa Seana Penna żeby go znalazł
Okazuje się, że Sean Penn jest dzieckiem białej kobiety i Brada Pitta
Co jakiś czas pojawia się Bóg, który wygląda jak mgławica, albo jest mgławicą. W tym momencie filmu pojawia się dużo mgławic
Tryska lawa
Dym. Kobieta w tle rozmawia z Bogiem.
Różne obrazy Ziemi, krajobrazy, zaraz powstanie życie na świecie
Jest, udało się, powstało życie
Powstały meduzy
Kamera pokazuje rybę podobną do penisa, najstarszą roślinę świata i ichtiozaura, który siedzi na plaży i się rozgląda. Jest trochę zagubiony
Mały dinozaur klepie drugiego zmęczonego dinozaura po pysku i odchodzi
Planety i asteroidy
Brad Pitt rozmawia z bogiem, sceny szczęśliwej rodziny
Narodziny Seana Penna, albo jego martwego brata
Szczęśliwe dzieciństwo (nota osobista - kiedy pojawią się kolejne dinozaury?)
Dziecko demoluje zabawki, bo urodził się jego młodszy brat
Ciąg dalszy dzieciństwa
Różnie ludzie dziwnie chodzą
Brad Pitt gra autorytarnego ojca
Pojawiają się pierwsi (i jedyni) czarni ludzie, ale są biedni
Topi się dziecko (nota osobista - trochę tego nie rozumiem, ale ilość dzieci w tej rodzinie za każdym razem jest inna)
Urząd odrzuca patenty ojca
Kryzys w rodzinie
Główne dziecko myśli w coraz bardziej niepodległy sposób i ma nieustanne rozterki egzystencjalne
Dzieci wysyłają żabę na księżyc, ale nie są pewne czy doleciała
Toczy się dzieciństwo dalej, dzieci okazują nieposłuszeństwo
Wraca ojciec (wcześniej wyjechał), jest trochę bogatszy, ale dalej równie irytujący co wcześniej
Dzieci dalej dorastają (i to jest spora część filmu)
Bezprecedensowy moment w historii kina - Brad Pitt pieli rzepę
Chwilę potem jest wyrzucony z pracy
Pojednanie ojca z synem
Pod drzewem zostaje zakopana sardynka. Wyprowadzka. Jest smutno bo jedno dziecko zostało
Na ekran powraca Sean Penn w montażu różnych alegorycznych scen. Spotyka się z głównym dzieckiem, czyli na to wygląda, że martwym bratem
Scena na plaży, jest Sean Penn, dzieci, jakieś kobiety, matka i ojciec. Czy to ta sama plaża, na której wcześniej był zagubiony ichtiozaur?
Matka ofiarowuje martwego syna bogu.
Pojawia się jeszcze raz na koniec Bóg-mgławica.
Napisy końcowe
Ok, załatwiłeś mnie Bradem Pittem pielącym rzepę :D
Fajny skrót, dobrze się czyta, choć z przymrużeniem oka ;)
Szkoda, że nie przeczytałem Twojego streszczenia przed obejrzeniem tego filmu, przynajmniej bym się pośmiał zamiast zanudził ;)
Najbardziej w tym filmie rozwalił mnie chyba jednak dinozaur klepiący po mordzie drugiego, zmęczonego dinozaura. "Jeszcze pięć minut, Janusz" "Hmmm... OK, ale nie więcej"
- Jeszcze pięć minut, Janusz.
- Hmmm... OK, ale nie więcej.
A tu się okazuje, że do końca filmu jeszcze 2 godziny!
Śmiechłem : D Szkoda, że film do Ciebie nie przemawia, ale chociaż z poczuciem humoru.
acha no to fajnie. z tego wynika, ze Brad Pitt jest Bogiem, ktory pieli rzepe, tworzy zycie, ale gdy przestaje byc potrzebny to wywalaja go z roboty. Podobnie jego dzieci wola sie utopic niz podporzadkowac i standardowo musi stracic jednego syna, zeby pojednac sie z drugim przez zakopanie sardynki pod drzewem, bo zycie jest jak puszka sardynek. ciesze sie, ze nigdy nie bede musial tego ogladac, dzieki.
eee, nie chce mi się, piórka opadły:)
Ale Bradzio nie jest Bogiem. Kiedyś był mega przystojniakiem i miałam wytapetowany pokój jego podobizną, ale nie, nie jest. Jest bardzo złym,małostkowym, zakompleksionym człowieczkiem bez wyższych uczuć. Stworzył zycie ale chyba go poniosło i koniecznie chciał wsadzić je w bardzo sztywne i zimne ramy, które stworzył. A stworzył je wbrew zonie, wbrew chłopcom, chyba nawet wbrew sobie, żeby jego chłopcy uniknęli jego porażek a jednoczesnie wiecznie obawiające sie czegos, kogoś, nienawidzące siebie. Najstarszy syn robi coś hmm złego? poniekąd na złość surowemu ojcu, i co? i ma ogromne poczucie winy, że przekroczył ta cieńką granicę, że stracił niewinność, i nie wie jak ją odzyskać.
Smutny ten film, melancholijny i zdecydowanie lepszy niż ten ciągutek "Zjawa" z Leo, co to w końcu oskara dostał (choc wydaje mi się, że z całej tej ekipy na oskara zasłużył TYLKO Hardy).
czyli to czego mogłem się spodziewać po Malicku: ładne zdjęcia, super aktorzy i popieprzony scenariusz. Dzięki za strzesczenie, chyba jeszcze długo nie zabiorę się za ten film
Jedno z lepszych streszczeń. oglądałem film i wszystko się zgadza. Można dodać tylko, że przez pierwsze 35 minut i ostatnie 10-15 film jest praktycznie niemy :D
Weszłam tu tylko po to, żeby kliknąć Ci plusa za to streszczenie. To jest najlepsze i najtrafniejsze streszczenie jakie czytałam! Wszystko się zgadza. Dokładnie mam takie same odczucia. I, tak jak napisał ktoś wyżej - żałuję, że wcześniej nie przeczytałam tego "spoilera" bo przynajmniej bym się nieźle pośmiała przy seansie na samo wspomnienie trafnych określeń.
Swoją drogą "Drzewo życia" - ode mnie dostaje 2/10 tylko za ładne ujęcia. Fajną meduzę, walącego po pysku dinozaura, nastrojową muzykę klasyczną i te piękne lasy liściaste.
Ogromny minus za potworną nudę.
W filmie nic się nie dzieje. A główni aktorzy? Trzy sceny z Seanem Pennem, w których pokazał, że potrafi chodzić i dwa ujęcia z nim, gdzie pokazał, że potrafi siedzieć w zadumie (pewnie wtedy myślał nad tym sensem życia). Brad Pitt oprócz pielenia, wykrzywiał usta w podkówkę (ten przynajmniej miał to coś do powiedzenia). Jessica Chastain ładnie się uśmiechała i smuciła się gdy trzeba było się posmucić.
Muzyka ok - ale jak na Alexandre Desplat'a to kiepsko. Jak dla mnie zbyt sakralna (no ale to rzecz gustu).
Fabuła/scenariusz... chaos, chaos, chaos pomieszany ze scenkami przyrodniczymi.
Nie polecam.
Świetne i dowcipne streszczenie!! :) :D
Dziękuję! Żałuję, że nie przeczytałem go przed obejrzeniem...
mam nadzieję, że wszyscy co pisza to pisza ironicznie.. a jesli nie to chyba nie wiedza co znaczy- móc posiedzieć z kimś i pomilczeć..
Drogi zombiecamel!
Frapuje mnie kwestia 'rośliny, dokładnie takiej samej jaką masz w pokoju'. Czy mógłbyś przybliżyć, jak wygląda?
Pozdrawiam.
Dzięki za ten skrót fabuły.ocenial film na 8/10.w końcu to mallick,ale i tak nie chce mi się tego oglądać .
Uwielbiam ten opis. Adekwatny. Na szczęście dopiero zaczęłam oglądać i nie muszę już dalej.
Oooo dzieki po stokroć! Człowieku uratowałeś moje dwie godziny życia! (ja dojechałem do 18 min i odpadłem) Ale nie dawało mi spokoju bo tak sobie myślałem "A jeśli tam się coś ruszyło? Może jakaś iskiereczka odpaliła? Może ktoś wpadł na pomysł żeby chociaż później nadać temu sens?" ... ale oki teraz dzięki Twemu poświęceniu i zaangażowaniu mam obraz pełen Nie oceniam tego "dzieła" ale też będę jeśli nadarzy się sposobność, ostrzegał innych nieświadomych.
dodałabym jeszcze że brakowało jedynie głosu pani Krystyny Czubówny do opisu tej przyrody/kosmosu/nie wiem czego :D opis w dechę