Ten film całkowicie umniejszył naszemu mistrzowi. Jak mogli go tak marnie przedstawić ? Całkowicie spłycili jego ciekawą, romantyczną osobę... brak słów.
zgadzam się film jest zakłamany to jakaś płycizna ,niezmiernie podziwiam niezaprzeczalny geniusz Shopen'a
tez jestem oburzona że rodacy mogli popełnić taki shitt nie film ,płycizna po kostki ;/
ten film ma tyle wspólnego z mistrzem Schopenem ,co tylko tyle że powołali sie na Jego osobę tworząc to .
Jak chcecie sie cos naprawdę dowiedziec o Nim poczytajcie biografie a najlepiej wsłuchajcie się w Jego muzykę która jest najlepszą biografią i przemawia do serc ponadczasowym językiem muzyki :)
A teraz kakofonia moich zastrzeżeń :
po pierwsze Schopen był patriotą ,nie pokazano tego w filmie wręcz przeciwnie
co do tego romansu to Wikipedia podaje taką notkę (która oczywiście jest faktem skoro figuruje w wikipedii )
W 1837 poznał starszą od siebie o 6 lat i dominującą nad nim George Sand i rzucił się w ramiona „spełnionej miłości” (słowa George Sand), która jednak wkrótce zamieniła się w nerwowy i chaotyczny związek. Para istniała jednak jako związek jedynie w plotkach. W dziennikach Sand opowiada, że przez 9 lat przyjaźni z Chopinem żyła jak w klasztornym celibacie. W liście do Justyny Chopinowej Sand nazwała się drugą matką Chopina. "
Do tego to bezczeszczenie Jego muzyki taka scena : na końcu jak ta córka sand grała z Schop'enem ,podczas grania wspomnienia o ....psie ?! What the f*u*ck !? się pytam co to miało być z tym psem ,że pokazano iż związek z pupilem był inspiracją ...
i wiele innych przykładów
Mieć takiego rodaka i tak "Zniszczyć " jak moja współrozmówczyni wyżej się wyraziła , ten geniusz podziwia cały świat a nasi przedstawiciele w branży filmowej zrobili z tej doniosłej świadomości godnej uczczenia zwykłe komercyjne płytkie bezduszne g*ó* wno (za przeproszeniem ale nazywam rzeczy po imieniu )
Modlę się zeby tylko nikt z zagranicy tego nie zobaczył bo wstyd i hańba dla całego narodu !
Może to zabrzmi okrutnie ale według mnie Schopen w grobie się przewraca na takie pohańbienie błędne wyobrażenie zakłamanie Jego wizerunku ....brak słów
Z całym szacunkiem, ale Chopin przewraca się w grobie kiedy widzi że ktoś pisze jego nazwisko "Shopin"...
Nawet nie Shopin, a Schopen... jesli juz spolszczamy jego nazwisko , to chyba raczej Szopen
Specjalistka od Szopena nawet nie umie napisać Jego nazwiska. Ot ignorancja poziom HARD.
Strasznie marny film. Przepraszamy Panie Fryderyku za takie biograficzne "dzieło". Ta cała historia nadawała się na piękny melodramat (już nawet pomijając, że to historia Chopina), a tu nie było uczuć, emocji żadnych. Nie wzruszał.