Może zacznę tak. Spodziewałem się naprawdę dobrego kina, więc rozsiadłem się przed telewizorem i nie odwróciłem wzroku ani na moment. Film mimo tak ciężkiej tematyki, oglądało się przyjemnie. Jeśli mogę to w ogóle tak określić. Świetna gra aktorska i oprócz kilku zbędnych efektów 'specjalnych', które specjalnie dobrze nie wyszły film zrobiony bardzo dobrze. Jednak miał on być oparty na faktach, a mamy do czynienia z wesołą twórczością reżysera. Rzeczywistość odbiega od tej pokazanej w filmie.
Krótko mówiąc, film do polecenia. Ale raczej jako film na zabicie czasu, a nie jako źródło jakichkolwiek informacji. Zamiast śniegu i mrozu, bohaterowie tarzają się w piachu. Jeden żołnierz, który przetrwał to piekło zamiast niemalże całej ocalałej kompanii 9. i nijak mające się do tego stwierdzenie: 'Wyjeżdżaliśmy z Afganistanu wygrani." Na pewno nie w filmie ...
Pewnie historię potraktowano jako jakieś tam tło, a chcieli pokazać mocne kino wojenne. To trzeba akurat Rosjanom oddać, że wojenne filmy potrafią robić od wielu lat
Dla mnie jedyną wadą to było to, że jak ich obcięli, to nie wszystkich kurcze mogłem rozpoznać