Film na zasadzie, że kilka sławnych osób opowiada jakie mieli tripy po lsd, grzybkach i innych dragach... Bez żadnych głębszych refleksji, podobne opowieści słyszałem od znajomych przy piwku, niektóre nawet były ciekawsze ;) ale żeby od razu o tym robić dokument...
Ten dokument jest istotnym elementem w budowaniu świadomości społeczeństw na temat psychodelików. Sympatycznie ilustrowane historie mówiące o dobrych i złych stronach tych narkotyków.
dokładnie. temu dokumentowi daleko od ideału (np. całkowicie nie zgadzam się odnośnie patrzenia w lustro ;]), ale ogólnie to dość nieźle przybliża ten temat. jest to na pewno krok w kierunku oddemonizowania psychodelików.
Ja osobiście uważam, że ten dokument jest w jakimś sensie game-changerem. Mam wrażenie, że w szkołach uczyli nas, że wszystkie używki są złe i koniec, a przecież prawda jest taka ,że nawet jak będziemy promować takie podejście to i tak znajdą się osoby, które po nie sięgną. Skoro i tak po nie sięgną to dlaczego nie pokazac im "instrukcji obsługi"? Część z Was pomysli, przechwalanki/ zwykle historię to instrukcja obsługi? Tak, bo czytając jakąkolwiek instrukcje obsługi wiesz czego się spodziewać.
Cieszę się, że mówią o pozytywach, dzięki temu amatorzy wiedzą, że one istnieją. Jesli wiedzą, że istnieją to przynajmniej część spróbuję się ich doszukać. To już jakiś krok w przód ze "z góry przegraną walką" z narkotykami.
Kiedyś spróbuję i właśnie tych pozytywów będę szukał :)